Człowiek się nie zmienia?>

Czytając "Ars amandi sztuka kochania", autorstwa Owidiusza, trudno niekiedy nie oprzeć się wrażeniu, że w zasadzie człowiek jest taką istotą, której mechanizm funkcjonowania oraz sposób spostrzegania niektórych zjawisk, nie uległ w przeciągu wieków niemal żadnym zmianom. Mimo zdobyczy techniki, którymi, być może, mielibyśmy ochotę się chełpić. Mimo niewiarygodnego tempa współczesnego życia, którym, co niewykluczone, wprowadzilibyśmy ludzi poprzednich epok w niejaką konsternację. Ani o ociupinkę.


Miłosne manewry

W pdfie Ars amandi: https://www.czarymary.pl/p_872203_ebook_sztuka_kochania_ars_amandi_pdf znajdziemy opisy niestrudzonych sztuczek, do których uciekają się ludzie, chcący w ten sposób wzbudzić żywsze zainteresowanie osób wprawiających ich serca w drżenie (odpowiednik dzisiejszych "motyli w brzuchu"). Atrakcje, które gorąco poleca autor, są niekiedy niestety niemożliwe do zrealizowania ("Przyjdzie chwila, gdy w triumfie, lśniąc od złota i purpury, ciągniony przez konie śnieżne wjedzie Cezar w nasze mury."), jednak znajdziemy tu też gros i współcześnie przydatnych rad, jak chociażby ta, aby podczas wspólnych wyjść nie przesadzać z wypijanymi trunkami, bo zamiast dodać nam  spodziewanego animuszu, przyczynią nam one jedynie kłopotów. Bardzo ciekawa, wartościowa lektura.


Tags: